Poradnik młodego łowcy radii samochodowych / Swapping the bas wires
Po zdobyciu niezbędnych narzędzi zabrałem się do operacji zamiany kabelków od nieszczęsnego głośnika basowego. Wyciagnięcie samego radia jest bajecznie proste: wciskamy kluczyki na swoje miejsca i wysuwamy całą szufladę. Z tyłu jest jedna duża wtyczka z zatrzaskiem i oczywiście oddzielnie kabel do anteny.
Wypięcie okablowania sprowadza się do odbezpieczenia zatrzasku. Potem trzeba wyciagnąć wtyczkę od głośników - też dwa zatrzaski. Sama wtyczka od głośników ma jeszcze bezpiecznik zabezpieczający styki przed wypadnięciem. Potem wpychamy spinacz biurowy z dwóch stron i odginamy zabezpieczające zęby. Łapiemy za kabelek i wyciągamy styk.
Zamiana miejscami kabelków to też pięć sekund. Potem składamy wszystko do qpy i podłączamy w odwrotnej kolejnosci.
Rezultat: na samą głośność nie zauważyłem żadnego wpływu. Natomiast basiki teraz zaczęły naprawde fajnie pracować. Przy standardowej głośności (jakaś 1/5, 1/6 na skali) fotel zaczyna przyjemnie przenosić drgania :-). No i drzwi też mają tendencję to miłego łaskotania opartej ręki :-). Wcześniej tego nie było.
Tak wyglada kluczyk do radia. Prosty jak budowa cepa. Za co oni chce tyle kasy? Kawal blachy uciapany w jakims lakierze. Zadna filozofia.
Kluczyki na swoim miejscu. Teraz wyciagniecie tego klakra sprowadza sie do wysuniecia szufladki. Maselko.
Jak widac zolty i czarny kabelek sa zamienione miejscami. Poprawnie wszystkie czarne powinny byc w jednym rzedzie. Swoja droga ciekawie jest zrobiona ta duza czarna zbiorcza kostka, a zwlaszcza zatrzask. Wyciaganie i wpinanie calego zlacza idzie jak po masle.
A tak wygladaja same zlacza. Nie powiem, konstrukcyjnie sa dosyc skomplikowane. Aczkolwiek samo wyciaganie z kostki to doslownie minuta.
Kabelki po operacji. Wszystkie czarne po jednej stronie, wszystkie kolorowe po drugiej. I tak ma byc. Podobno przez te zamienione kabelki Siemens stracil kontrakt na dostawy wiazek do samochodow VW :-).
Upychanie zawleczki, czyli dosyc sprytnego zabezpieczenia przed przypadkowym wyslizgnieciem sie stykow.
Zawleczka na swoim miejscu.
Wtyczka od glosnikow na swoim miejscu w zintegrowanej kostce przylaczeniowej do radia.
Zintegrowana wtyczka na swoim miejscu. Calkiem przyjemny radiatorek jest zamontowany po tylnej stronie radia.
Po operacji. Myslalem, ze radio sie zresetuje i trzeba bedzie wklepywac tajemny kod, ale ta operacja jest chyba potrzebna tylko przy przelozeniu do innego samochodu (a konkretnie przylaczenia do innego komputera).
A to bardzo zaawansowane technologicznie narzedzie do wyjmowania stykow z wtyczki :-). Badania nad opracowaniem obecnej wersji trwaly piec lat.
Wypięcie okablowania sprowadza się do odbezpieczenia zatrzasku. Potem trzeba wyciagnąć wtyczkę od głośników - też dwa zatrzaski. Sama wtyczka od głośników ma jeszcze bezpiecznik zabezpieczający styki przed wypadnięciem. Potem wpychamy spinacz biurowy z dwóch stron i odginamy zabezpieczające zęby. Łapiemy za kabelek i wyciągamy styk.
Zamiana miejscami kabelków to też pięć sekund. Potem składamy wszystko do qpy i podłączamy w odwrotnej kolejnosci.
Rezultat: na samą głośność nie zauważyłem żadnego wpływu. Natomiast basiki teraz zaczęły naprawde fajnie pracować. Przy standardowej głośności (jakaś 1/5, 1/6 na skali) fotel zaczyna przyjemnie przenosić drgania :-). No i drzwi też mają tendencję to miłego łaskotania opartej ręki :-). Wcześniej tego nie było.
Tak wyglada kluczyk do radia. Prosty jak budowa cepa. Za co oni chce tyle kasy? Kawal blachy uciapany w jakims lakierze. Zadna filozofia.
Kluczyki na swoim miejscu. Teraz wyciagniecie tego klakra sprowadza sie do wysuniecia szufladki. Maselko.
Jak widac zolty i czarny kabelek sa zamienione miejscami. Poprawnie wszystkie czarne powinny byc w jednym rzedzie. Swoja droga ciekawie jest zrobiona ta duza czarna zbiorcza kostka, a zwlaszcza zatrzask. Wyciaganie i wpinanie calego zlacza idzie jak po masle.
A tak wygladaja same zlacza. Nie powiem, konstrukcyjnie sa dosyc skomplikowane. Aczkolwiek samo wyciaganie z kostki to doslownie minuta.
Kabelki po operacji. Wszystkie czarne po jednej stronie, wszystkie kolorowe po drugiej. I tak ma byc. Podobno przez te zamienione kabelki Siemens stracil kontrakt na dostawy wiazek do samochodow VW :-).
Upychanie zawleczki, czyli dosyc sprytnego zabezpieczenia przed przypadkowym wyslizgnieciem sie stykow.
Zawleczka na swoim miejscu.
Wtyczka od glosnikow na swoim miejscu w zintegrowanej kostce przylaczeniowej do radia.
Zintegrowana wtyczka na swoim miejscu. Calkiem przyjemny radiatorek jest zamontowany po tylnej stronie radia.
Po operacji. Myslalem, ze radio sie zresetuje i trzeba bedzie wklepywac tajemny kod, ale ta operacja jest chyba potrzebna tylko przy przelozeniu do innego samochodu (a konkretnie przylaczenia do innego komputera).
A to bardzo zaawansowane technologicznie narzedzie do wyjmowania stykow z wtyczki :-). Badania nad opracowaniem obecnej wersji trwaly piec lat.
Prześlij komentarz
<< Powrót / Close